2007-06-15 08:27:06
Płaskoń: Wciąż przybywa kombatantów
Stawiając pierwsze kroki w zawodzie dziennikarskim, długo nie mogłem zrozumieć, jak to się dzieje, że w miarę upływu czasu przybywa na Opolszczyźnie powstańców śląskich.
Co tylko zbliżała się jakaś patriotyczna uroczystość na Górze św. Anny, naczelny wysyłał mnie na reportaż do kolejnego bojownika, przy czym grono to wyraźnie z roku na rok młodniało.
Szeregi kombatantów zasilali już nie tylko leciwi panowie, którzy w latach dwudziestych minionego wieku liczyli sobie po kilkanaście lat, ale także ich młodsi bracia, co to jako przedszkolacy mieli nosić rozkazy po wsiach rozproszonych między Strzelcami i Gliwicami.
Gdyby nie wiatr historii, do grona tego zostałyby zapewne zaliczone z czasem ich dzieci, a może i wnuki, jako że w aspekcie genetycznym miały we krwi powstańcze tradycje. W roku 1989 ujawniła się jednak na Śląsku ogromna liczebnie mniejszość niemiecka, a po historycznym spotkaniu premiera Mazowieckiego z kanclerzem Kohlem powstania śląskie nagle wypadły z kalendarza ważnych uroczystości patriotycznych i tym samym powstańcy zniknęli nagle z łamów gazet. Jakby dosięgła ich zbiorowa śmierć.
Agencje donoszą właśnie, że już niebawem szeregi polskich kombatantów mogą się powiększyć przynajmniej o 100 tys. osób, ponieważ rządząca koalicja chce zaliczyć do grona ludzi zwolnionych z abonamentu rtv i opłat za przejazdy komunikacją miejską tych, którzy przed rokiem 1989 walczyli z ustrojem PRL.
Urząd do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przygotował już nowelizację ustawy, więc wkrótce zacznie się kolejna narodowa pyskówka, jako że nowelizacja nie obejmuje milionów wszystkich członków Solidarności, a tylko osoby należące do określonych struktur podziemnych.
Mamy zatem przed sobą lata sporów na temat dlaczego Kowalski, który codziennie rano opluwał zdjęcie Jaruzelskiego, lecz pracował w firmie uznanej obecnie za element PRL, jest gorszym powstańcem od Kowalskiego, który rankiem odmawiał jedynie paciorek, natomiast wieczorem tłukł w piwnicy na powielaczu ulotki wzywające do obalenia ustroju. Albo co zrobić z panem X, który co prawda był internowany, a nawet odsiedział wyrok za działalność przeciwko, jednak obecnie został zaliczony do kłamców lustracyjnych. Dać takiemu medal czy skierować do związku pracowników i sympatyków SB?
Za jakieś pięć czy dziesięć lat narybek dziennikarski będzie się zastanawiał, dlaczego w miarę upływu czasu rosną szeregi nowych kombatantów. Jeśli oczywiście uchowa się narybek. Tworzony właśnie front kolejnych kombatantów może bowiem spowodować jeszcze większy odpływ z Polski najmłodszej inteligencji, która jakoś nie chce stawiać się masowo pod pomnikami. Nad pozycje powstańcze przedkłada stanowiska w knajpach Irlandii, a za przejaw prawdziwego patriotyzmu uznaje pracę na rzecz korporacji Billa Gatesa.
Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu
i redaktorem naczelnym „Panoramy Opolskiej"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum